Teatr muzyczny w Polsce

Teatr nie jest już w tak uprzywilejowanej sytuacji, w jakiej był kiedyś. Moda się zmieniła, młodzi ludzie wolą udać się do kina lub pograć w grę komputerową. Podobnie jest zresztą z operą i muzeami. Prawdziwa sztuka dla wielu odeszła w zapomnienie. Na szczęście nie dla wszystkich,. Teatr wciąż ma wielu prawdziwych fanów. Ostatnie lata na przykład przyniosły duże zainteresowanie tak zwanym teatrem muzycznym. Wszystko dzięki kilku stosunkowo nowym utworom, które był wystawiane. Na przykład „Upiór w Operze” zdobył ogromną popularność. W Polsce można się pochwalić sukcesami licznych spektakli i „Metra” Józefowicza. Kiedyś dla naszego kraju teatr muzyczny nie odgrywał żadnej szczególnej roli. O wiele popularniejsze były rozmaite musicale w państwach położonych bardziej na zachód, czy w Stanach Zjednoczonych. U nas teatr muzyczny zawsze stał na uboczu. Ta sytuacja znacznie się poprawiła, ale nadal nie jest zachwycająca. Polski musical ( no może poza paroma wyjątkami) nadal pogrążony jest w marazmie. Jednak nie można tracić nadziei na to, że Polacy bardziej się nim zainteresują i być może to przyczyni się do sukcesu całego teatru w Polsce.

„Dzień dobry, jestem z kobry” – czyli fenomen powojennego teatru telewizji

Smutne jest też to, że w Polsce sukces kogokolwiek czy czegokolwiek jest rozumiany przez społeczeństwo jako bycie rozpoznawanym i jak największa frekwencja medialna. Zanika wyczucie smaku, ludziom podoba się i wzbudza ich szacunek to, co jest wszędzie na plakatach, a nie to, co jest po prostu dobre i zagrane na wysokim poziomie. Natomiast dobre musicale, które powinny u nas robić karierę wzbudzają śmiech, są lekceważone, traktuje się pójście do teatru jako coś nudnego i staroświeckiego. To trochę dziwi, ponieważ nie panują już w Polsce takie ograniczenia, jak w czasach Polskiej Republiki Ludowej. Teatr może tworzyć każdy w kierunku, w którym pragnie, można wiele powiedzieć, wiele pokazać, mamy prawo do wolności słowa i do różnorodności w poglądach. A jednak ludzie zachowują się, jakby tego nie widzieli, nie rozwijając teatru tylko poddając się komercyjnym rozrywkom zaprojektowanym specjalnie dla mas. To trochę smutne i nielogiczne, jednak człowiek jest istota nieprzeniknioną, a masy ludzi – tym bardziej.

Poprzedni post Teatr w szkole
Następny post Teatr kiedyś i dziś